Czy Meksyk może stać się samowystarczalny wspierając drobne rolnictwo?Tak!

Kraj, który nazywany bywa kolebką kukurydzy, a od lat nie jest samowystarczalny w jej produkcji może zmienić tę sytuację w ciągu następnych 15lat. Jak? Promując drobno-obszarowe rolnictwo i efektywniej korzystając z zasobów wody- dowodzą autorzy nowego raportu pt. „Osiąganie potencjału uprawy kukurydzy w Meksyku”

Kukurydza jest uprawą symboliczną w Mezoameryce (obszarze obejmującym południowy Meksyk i Amerykę Środkową)ze względu na jej ogromne znaczenie w kulturze przedkolumbijskiej wciąż jest uznawana w niektórych regionach za świętą uprawę. Stanowi też podstawę diety przeciętnych mieszkańców Meksyku, gdzie występuje 59 rodzimych szczepów i 209 odmian tej rośliny. Jedynie 10 z nich było poddanym modyfikacjom genetycznym.

Obecnie, by zaspokoić popyt krajowy, Meksyk importuje 8 do 10 mln ton kukurydzy rocznie, głównie ze Stanów Zjednoczonych. Autorzy raportu „Osiąganie potencjału uprawy kukurydzy w Meksyku” opublikowanego przez Instytut na rzecz Globalnego Rozwoju i Środowiska (GDAE) na Uniwersytecie w Tufts w Stanach Zjednoczonych oraz Międzynarodowe Centrum Naukowe Woodrowa Wilsona, z siedzibą w Waszyngtonie, uważają, że do 2025 roku Meksyk może nie tylko poradzić sobie z bieżącym deficytem, ale i wciąż rosnącym popytem na kukurydzę osiągając roczną produkcję w wysokości 39 mln ton.

Czy do osiągnięcia tego celu niezbędne będzie mechanizacja rolnictwa i stosowanie transgenicznych ziaren? Według autorów raportu wręcz przeciwnie.

"Dominacja intensywnego wykorzystania zasobów spowodowała erozję i wpłynęła na nieefektywne nawadnianie. Kraj mógł lepiej wykorzystać swoje grunty i zasoby słodkiej wody, dostępne technologie, potencjał rolnictwa chłopskiego i różnorodność genetyczną "stwierdza Haki Antonio, starszy pracownik naukowy w Narodowym Instytucie Badań nad Leśnictwem, Rolnictwem i Hodowlą oraz jeden ze współautorów analizy. Podobnego zdania są rolnicy meksykańscy m.in. Carmelo Pacheco – lider organizacji rolników Pach-Vill.

W Meksyku jest trzech milionów producentów kukurydzy, którzy uprawiają ją na obszarze ośmiu milionów hektarów. Użycie wody opadowej, w którą obfituje południowy Meksyk poprawiłoby wydajność nawadniania pól o 60-70 procent co z kolei umożliwiłoby uprawę kukurydzy na kolejnych 5 milionach hektarów.

Z badań autorów raportu wynika ponadto, że modyfikowana genetycznie kukurydza okazała się „fałszywą obietnicą”, nie prowadząc do zwiększenia plonów w porównaniu do rodzimych gatunków lub tych tradycyjnie udoskonalonych. Nie okazała się ona również bardziej odporna na suszę, natomiast stanowi zagrożenie dla różnorodności biologicznej Meksyku.

W połowie października rząd meksykański odrzucił siedem wniosków o zezwolenie na eksperymentalne uprawy transgenicznej kukurydzy złożone przez międzynarodowych gigantów rynku GMO – Monsanto, Dow Agrosciences oraz Pioneer. Miejmy nadzieję, że to pierwszy krok do uszczegółowienia prawa dotyczącego bio-bezpieczenstwa z 2003, które ma m.in. chronić historyczne odmiany kukurydzy.

Artykuł powstał na podstawie artykułów w Tierramérica oraz IPS-news.